Data
wydania: 04.09.2009 (świat),
13.11.2009 (Polska)
Wydawca: dtp
AG (świat), Cenega (Polska)
Producent: Deck13
Dostępność:
Steam (9.99€
[UWAGA!
TRWA PROMOCJA- 6.49€])
Gatunek:
RPG
Polska
wersja językowa: Tak
(napisy)
Multiplayer:
Nie
Venetica
jest to debiut firmy Deck13 w gatunku RPG. Jak poradziła sobie firma
mająca do tej pory doświadczenie jedynie w przygodówkach? Jak
wypada gra na tle podobnych z tego gatunku?
Assasyni to lamusy
Fabuła
jest całkiem ciekawie zaprezentowana. Oto w malutkiej wiosce zwanej
San Pasquale poznajemy naszą główną bohaterkę, Scarlett.
Śliczna, młoda dziewczyna i jej ukochany Benedykt rozmawiają na
temat jego wyjazdu. Niedługo później ta sielanka zostaje przerwana
przez skrytobójców, którzy przybyli w poszukiwaniu „tajemniczej osoby”
zagrażającej równie tajemniczej piątce nieumarłych w podboju
świata. No i po kilku pomniejszych potyczkach Benedykt ginie,
zasłaniając ciałem wybrankę swojego serca. Co się okazuje, to
ona była osobą poszukiwaną. Dlaczego? Ano dlatego, że jej ojcem
jest sama Śmierć (tutaj bardziej przypominająca Davy`ego Jonesa z
Piratów z Karaibów) i ma w sobie ukryty potencjał w postaci a)
talentu do nekromancji b) jest dziedzicem legendarnego Księżycowego
Ostrza i z jego pomocą jest w stanie pokonać bestie, na które nie
działa żadne ostrze wytworzone ludzkimi rękoma c) potrafi sama
powrócić do świata żywych (jeśli ma wystarczającą ilość
energii) oraz d) ma „wstęp” do świata zmarłych, jednocześnie
nadal będąc żywą. I wiecie co? To wszystko tworzy całkiem
ciekawą opowieść, zwłaszcza, że wraz z rozwojem fabuły
otrzymujemy coraz więcej szczegółów i mamy coraz ostrzejszy zarys
tego, czemu akurat my i czemu akurat przeciwko nim. Wszystko w całkiem niezłej grafice i przyjemnej muzyce. Tego samego
nie można powiedzieć już o dubbingu- akcja dzieje się (głównie)
w renesansowych Włoszech (konkretnie Wenecja i okolice), więc
powinniśmy chociaż słyszeć jakiś śpiewny italski akcent, pomimo
tego, że postacie rozmawiają po angielsku. Niestety, zamiast
włoskiego śpiewu, słyszymy angielską flegmę, niekiedy aż za
bardzo pozbawioną jakichkolwiek emocji.
Ile
za to wszystko?
Ciekawym
rozwiązaniem jest to, że z każdą nową zbroją najpierw musimy
iść do kowala, by najpierw ją przerobił na nasz rozmiar, co w
sumie ma sens, bo jak drobna niewiasta ma wejść w zbroję skrojoną
na rosłego chłopa? Rzecz jasna bardzo ładnie nasza bohaterka w
zbrojach wygląda, jednak szkoda, że to jest jedyna funkcja kowala.
Nie ma tu możliwości wytworzenia broni bądź pancerza, nie ma też
możliwości ich wzmocnienia, nie wspominając już o tym, że ilość
pancerzy, delikatnie mówiąc, nie powala. Kolejna sprawa, za którą
nasza śliczna bohaterka dostaje po głowie, to liniowość poziomów.
Nie zejdziemy za bardzo ze ścieżki do Wenecji, bo niewidzialne
ściany. Nie poskaczemy po dachach, bo niewidzialne ściany. Tak jak
w Assassin`s Creed (gdzie druga część cyklu wyszła w listopadzie 2009,
zatem tylko dwa miesiące różnicy) możemy skakać po dachach i z
nich spadać, tak tutaj są niewidzialne ściany, które
uniemożliwiają nam zrobienie sobie krzywdy. Dobrze, że chociaż
nasza postać umie pływać. Kolejne co mi się nie podoba, to poziom
trudności. Kiedy zdobędziemy już bowiem księżycowe ostrze, Mamy
cały czas ładowaną energię cienia za zabójstwa, w efekcie czego
praktycznie nie da się zginąć, bo dopóki ją mamy, dopóty
będziemy wstawać z połową zdrowia. I serio, żeby nauczyć się
blokować księżycowym ostrzem, muszę poznać osobną umiejętność
i osobno ją przypisywać do broni za każdym razem, gdy na nią
zmieniam? Poza tym, im dalej są postacie od nas, tym bardziej
brakuje im płynności ruchów. Dla odmiany, ciekawym smaczkiem jest
menu gry, mianowicie nasza bohaterka jest ubrana w ciuszki takie,
jakie ma na sobie w najnowszym save`ie, oraz jest taka sama pora
dnia. Całkiem przyjemny smaczek. Skoro o porze dnia mowa- tak, cykl dobowy jest
i działa. Za dnia mamy żyjące miasto z handlarzami, obywatelami i
strażnikami, nocą zaś można natrafić na łotrzyków, którym
trzeba ręcznie wytłumaczyć, że tej nocy jedyne co otrzymają, to oklep.
Oczywiście, możemy też przeskoczyć do określonej pory, siedząc
na krzesełku w barze lub odsypiając. Dziwnym jest fakt, że nikt w
mieście nie zwraca uwagi na to, że śmigamy z bronią w ręku, a
nawet gdy kogoś nią bijemy (i nie, nie możemy zabić tych, którzy
nie są agresywni względem nas). Inaczej też rozwiązano kwestię
otwierania zamków- cztery wytrychy, które mamy poruszyć według
wzoru nam zaprezentowanego. Zawsze to jakaś innowacja względem
poprzedników.
Pewnej
nocy, na gondoli...
Podsumowując,
gra Venetica to całkiem dobry debiut niemieckiego studia na rynku
RPG. Nie był to może tak efektowne wejście, jakie zaliczyło na
scenę gamingową Rocksteady z Batmanem, jednak i tak jest co
najmniej poprawnie. Gra powinna starczyć na +/- 25 godzin, robiąc
też część zadań pobocznych. Oficjalna wikipedia chwali się
dwoma zakończeniami, zależnymi od podejmowanych decyzji. Tylko
szkoda, że bardzo często nie czuć ich wagi, ba, niekiedy
niezależnie co odpowiemy, odpowiedź drugiej osoby jest taka sama.
Zaś system questów... Raz zadanie jest banalne, a raz znacznik
pokazuje nam zupełnie inną lokację, nijak powiązaną z zadaniem.
Plusy:
-Główna
bohaterka
-Ciekawie poprowadzona fabuła
-Ciekawie poprowadzona fabuła
-Przyzwoicie długa rozgrywka
-Całkiem
dobra grafika
-Muzyka
-Drobne smaczki wizualne
-Drobne smaczki wizualne
-Dwa
drzewka rozwoju (magiczne i fizyczne)
-Prosty, lecz nie banalny system walki
-Prosty, lecz nie banalny system walki
Minusy:
-Zamknięty
świat, niewidzialne ściany
-Niekiedy sztucznie brzmiący dubbing (nie licząc głównej bohaterki)
-Błędy z animacją, znacznikiem questów
-Niekiedy sztucznie brzmiący dubbing (nie licząc głównej bohaterki)
-Błędy z animacją, znacznikiem questów
-Mała
ilość broni i pancerzy, brak opcji ulepszania ich
-Brak
regeneracji zdrowia
-Brak
poczucia różnicy między podejmowanymi decyzjami
-Ciężko
tu zginąć, pomimo że czasem przetoczenie/blok nie absorbuje
obrażeń
Ocena:
7/10
Czy nadal warto zagrać?
JAK
NAJBARDZIEJ. Tak jak główna bohaterka nie musi mieć miseczki D+ by
być interesującą protagonistką, tak i mimo pewnych wybrakowań gra jest na
określonym, poprawnym poziomie i poniżej jego nie schodzi.
screeny z sieci:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz