Data
wydania: 17.11.2006
Wydawca:
MarkSoft
Producent:
Team6
Dostępność:
afan.pl (9.90zł),
konsoleigry.pl (7.99zł)
Rodzaj
gry: Wyścigi
Polska
wersja językowa: Tak
Multiplayer:
Teoretycznie tak
Zapierające
dech w piersiach nielegalne wyścigi po Paryżu. Przepotężne
maszyny, niesamowita atmosfera, dreszczyk emocji. Co może pójść
nie tak?
Wielki
powrót
Gra
zaczyna się wstawką filmową stworzoną na silniku graficznym. Nasz
protagonista, Ray, wyszedł właśnie z więzienia i zastanawia się
nad swoją przyszłością. Nagle spostrzega w oddali dwa pojazdy
zbliżające się z dużą prędkością. Jako, że nasz bohater stał
na środku drogi, wydawało się, że po nim, jednak jeden z nich
zatrzymuje się i zabiera go, przegrywając wyścig i tracąc
samochód. Po krótkiej rozmowie, okazuje się, że Ray jest swego
rodzaju legendą wśród nielegalnych rajdowców, a przeciwnik
naszego nowego przyjaciela, jest osobą, którą niegdyś pokonał, a
krótko po tym nasz protagonista trafił do więzienia. Zatem z braku
pracy oraz swego rodzaju poczucia obowiązku wynagrodzenia swojemu
(swojej?) nowemu (nowej?) znajomemu (znajomej?) straty, jaką był
przegrany pojazd, wraca do nielegalnych wyścigów. Otrzymujemy garaż
i warunek, że mamy jeszcze raz pokonać naszego dawnego rywala w
ciągu dwóch tygodni, inaczej tracimy garaż i wszystkie pojazdy.
Tyle zarysu historii, teraz dwie największe sprzeczności. Po
pierwsze, zwróciliście pewnie uwagę na nawiasy. Czemu użyłem
formy męskiej i żeńskiej? Gdyż ktoś tak skopał tłumaczenie, że
z początku nie wiedziałem, czy Dover to mężczyzna czy kobieta.
Później już dowiedziałem się, że to kobieta, jednak tylko
dlatego, że w późniejszych wstawkach filmowych widzimy wyraźnie
jej postać (bo później według wypowiedzi dalej nie wiadomo jakiej
jest płci). Dlaczego nie widziałem za pierwszym razem? Po pierwsze,
mimo że według dialogów siedziały w pojeździe dwie osoby,
widoczna była tylko jedna. Facet za kierownicą. I to jest jedyny
model kierowcy na całą grę. Nieważne, z jakim pojazdem będzie
nam dane walczyć, kierowca będzie taki sam. Tak jak i nasz (kolejna
ciekawostka- model kierowcy i model naszej postaci zasadniczo różnią
się od siebie wyglądem). Po drugie, Dover mówi nam wyraźnie, że
mamy DWA TYGODNIE na wygranie z naszym największym rywalem, znanym
jako MagnusX. Raz, że z owym Magnusem pierwszy raz mierzymy się +/-
w połowie TRZECIEGO tygodnia, to gra z wcześniejszego ostrzeżenia
nie robi sobie nic. No nic, czas ruszać na podbój Paryża.
Francuz
płakał, jak oddawał
Pierwsza
misja, mamy dojechać do naszego garażu. Czym? Rozklekotaną
podróbką golfa. Patrzę... I nie dowierzam. Upewniam się- detale
ustawione na maxa, rozdzielczość zmieniona. Co jest? Nie dość, że
gra zignorowała zmianę rozdzielczości i pozostała na domyślnej
(800x600), to jeszcze wygląda, delikatnie mówiąc, źle (Do tych,
co twierdzą, że „gry tak wtedy wyglądały!!!111”- Test Drive
Unlimited, NFS Carbon, 18 Wheels of Steel Haulin, FlatOut 2...
Wymieniać dalej?). No dobra, dojeżdżam, furka wyklepana jak nowa,
można się ścigać. I tutaj jest coś, za co można pochwalić
twórców- jest dosyć spora różnorodność- mamy znajdowanie tras
(przejedź x punktów jako pierwszy), drift (żadnego licznika rodem
z Underground`a, jedynie kawałek prostej i 5 razy zawracasz z pkt A
do B jako pierwszy), Drag (który jest zabugowany i raz nalicza nam 2
punkty i przeciwnikowi 1, mimo że przegrał, raz nalicza tylko nam
2, a raz tylko 1. Nie wspominając, że nie wiadomo kto jest kim, po
prostu wygrywający jest na górze), Destruction Derby (pożal się
Boże.. Ale to za moment), oraz zawody mieszane (dwóch przeciwników
zamiast jednego w jednej konkurencji). Fizyka jazdy to jakaś
parodia, co najlepiej widać podczas DD- Raz udało mi się
przelecieć nad Łukiem Triumfalnym (Tak, NAD NIM), a odrzut do tyłu
obu pojazdów na kilkadziesiąt metrów po czołówce jest tutaj
czymś absolutnie normalnym. Skoro przy walce samochodów już
jesteśmy- jest to najtrudniejsza z konkurencji. Nie z powodu
inteligencji przeciwników, a przedziwnej fizyki właśnie (a może i
lekkiego oszukiwania ze strony oponenta). Dlaczego? Bo jak wyjaśnić
to, że po trzech dzwonach nasz wehikuł przypomina najgorszy koszmar
mechanika, zaś wrogi nam pojazd jest ledwie lekko potłuczony? Czemu
tracimy żywotność pojazdu po uderzeniu w bok, a w tył już nie?
Czemu pojazd po „eksplozji” przypomina połączenie mydelniczki z
popielniczką? Jakim cudem pojazdy przeczą prawom fizyki latając w
górę na kilka metrów? Tak wiele pytań, tak mało
odpowiedzi...
Pomocy!
Pomocy!
No
to... Może audio w grze? Nie. Muzyka w grze, jest... Jest. Po prostu
jest. Nijaka, bezpłciowa, ale jest. To samo reszta dźwięków. A
sztuczna inteligencja? Przepraszam, sztuczne co? Niechaj to służy
za przykład- czwarta misja. Znajdowanie tras. Ja kontra
„doświadczony taksówkarz”. Efekt? Nie dość, że na starcie
zostawiam go w tyle, to po 15 sekundach delikwent bez mojej
jakiejkolwiek ingerencji ląduje w rzece. Sprawdzałem parę razy, bo
nie dowierzałem. Za każdym razem po ok. 10-15 sekundach lądował w
rzece. Również to pozwala nam wygrać te nieszczęsne walki
pojazdów, gdy jeździmy mostami i w końcu ten cymbał za nami topi
się w cieczy, która chyba miała być wodą. Może... Może
różnorodność pojazdów? Opcje tuningu? Przecież tego nie mogli
skopać!
Otóż... Mogli. Tuningu nie ma w ogóle, chyba, że tuningiem nazywamy przemalowanie pojazdu. Różnorodność pojazdów? Teoretycznie jest. Czemu teoretycznie? Gdyż zachowują się tak samo, skręcają tak samo, hamują tak samo, ba, mimo zapewnień na karcie mają podobne prędkości (protip: w trybie Drag od razu po starcie trzeba zajechać przeciwnikowi drogę. W „czystym” starciu nie ma szans, nawet z dopalaczem). Nie czuć w ogóle prędkości pojazdu, nie ma żadnego blura, pojazd prowadzi się za łatwo. Według prędkościomierza jadę 180, a czuję się, jakbym się swoją starą renówką dotaczał do świateł na mieście. Sprawy nie poprawia kamera, zza której albo nie widzimy co jest przed nami, albo jest ustawiona pod dziwnym kątem, albo jest... Z przodu. Mimo tego, że dwa przyciski dalej mamy podgląd na to, co się dzieje za nami. Oraz rzut kamery z „profilu” pojazdu. Łącznie 7 czy 8 ujęć kamer, wszystkie bezużyteczne. Gra ma 31 poziomów, które ukończyłem w jakieś 4 godziny, wliczając to męczenie się w późniejszych etapach z walkami pojazdów. CZTERY GODZINY?! Oraz- naprawdę, muszę zniszczyć pojazd doszczętnie, by wrócił do mnie jako w pełni naprawiony? Ach, wspominałem o tym, że mimo iż mamy na okładce radiowóz policyjny, w grze takowego nie zobaczymy ani razu? Mimo nielegalności całych naszych wyczynów?
Otóż... Mogli. Tuningu nie ma w ogóle, chyba, że tuningiem nazywamy przemalowanie pojazdu. Różnorodność pojazdów? Teoretycznie jest. Czemu teoretycznie? Gdyż zachowują się tak samo, skręcają tak samo, hamują tak samo, ba, mimo zapewnień na karcie mają podobne prędkości (protip: w trybie Drag od razu po starcie trzeba zajechać przeciwnikowi drogę. W „czystym” starciu nie ma szans, nawet z dopalaczem). Nie czuć w ogóle prędkości pojazdu, nie ma żadnego blura, pojazd prowadzi się za łatwo. Według prędkościomierza jadę 180, a czuję się, jakbym się swoją starą renówką dotaczał do świateł na mieście. Sprawy nie poprawia kamera, zza której albo nie widzimy co jest przed nami, albo jest ustawiona pod dziwnym kątem, albo jest... Z przodu. Mimo tego, że dwa przyciski dalej mamy podgląd na to, co się dzieje za nami. Oraz rzut kamery z „profilu” pojazdu. Łącznie 7 czy 8 ujęć kamer, wszystkie bezużyteczne. Gra ma 31 poziomów, które ukończyłem w jakieś 4 godziny, wliczając to męczenie się w późniejszych etapach z walkami pojazdów. CZTERY GODZINY?! Oraz- naprawdę, muszę zniszczyć pojazd doszczętnie, by wrócił do mnie jako w pełni naprawiony? Ach, wspominałem o tym, że mimo iż mamy na okładce radiowóz policyjny, w grze takowego nie zobaczymy ani razu? Mimo nielegalności całych naszych wyczynów?
Wracam
do domu
Podsumowując,
dreszczyk emocji prędzej odczujemy przy odinstalowywaniu tej gry,
atmosferę prędzej znajdziemy w przebitej oponie niż w tej grze, a
jeśli czujecie zaparcie oddechu w piersi, to radziłbym udać się
do kardiologa, gdyż raczej nie jest to spowodowane tym
tytułem.
Plusy:
Plusy:
-Yyy...
Stabilność?
-Krótka
(tak, to jedna z tych gier, gdzie to zaleta..)
-Różnorodność
Minusy:
-Oprawa
audiowizualna
-Fizyka
-Sztuczna inteligencja
-Praca kamery
-Fizyka
-Sztuczna inteligencja
-Praca kamery
-Beznadziejne
animacje
-Brak
tuningu
-Brak trybu bezcelowej jazdy po mieście
-Brak trybu bezcelowej jazdy po mieście
-Brak
możliwości przeskoczenia niektórych wstępów do wyścigu
-Fabuła
beznadziejna i przewidywalna
-Dover
to mężczyzna czy kobieta w końcu?
-Nielegalne wyścigi bez policji, serio?
Ocena:
3/10
Ocena:
3/10
Czy
nadal warto zagrać?
ODRADZAM. Gra jest okropna, tak w wyglądzie, jak i sterowaniu. AI nie stanowi wyzwania, przez co gra jest prosta, zaś jedyny element sprawiający trudności, jest taki z racji bezsensownej fizyki.
Screeny z gry (via google):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz