Data
wydania: 10.06.2005 (świat),
21.02.2006 (Polska)
Wydawca: Frogster (świat), IQ Publishing (Polska)
Wydawca: Frogster (świat), IQ Publishing (Polska)
Producent:
Team6
Dostępność:
Brak danych
Rodzaj
gry: Zręcznościowa
Polska
wersja językowa: Tak
Multiplayer:
Nie
Pizza
Dude, czyli kolejne dzieło Team6, traktujące o (niespodzianka!)
robieniu pizzy i dostarczaniu jej do klientów. Czy można to nazwać
symulatorem pizzerii? Czy gra jest warta sprawdzenia? Zobaczmy.
Na
miejscu czy na wynos?
Po
przejściu przez główne menu mamy do wyboru dwie postacie: Nader
hojnie obdarzoną przez naturę blondynkę oraz rudowłosego chłopaka
o jakże oryginalnych imionach PizzaGirl i PizzaDude. Ona ma
wolniejszy skuterek i więcej czasu, zaś on śmiga na quadzie.
Następnie dostajemy intro, pokazujące co tu się dzieje i
„objaśniające” co tu się dzieje. Dostajemy własny lokal, w
którym odbieramy zamówienia, robimy pizzę i dowozimy do klienta. I
tyle. To jest cała fabuła- tu masz swoją pizzerię i baw się
dobrze. Coś mi tu jednak nie pasowało i postanowiłem przejrzeć
poradnik. Tam jest jednak troszkę rozszerzona historia- Dwójka
nastolatków (czyli nasi bohaterowie) pewnego dnia dostają list od
wujka, w którym pisze on, że jego pizzeria nie przynosi zysków i
nie ma na opłaty mieszkania, a on się zwija z interesu. Zatem, żeby
mieć na utrzymanie (bo szkoła również nieopłacona), młodzież
bierze się do pracy i stawia pizzerię na nogi, ot, Kuchenne
Rewolucje w alternatywnej rzeczywistości. Wiadomo- tego typu
produkcja raczej nie wymaga jakiejś odkrywczej fabuły i trudno od
niej tego wymagać. Ale naprawdę, nie można było tej historii
umieścić w intrze? Chociażby jakimś głupim komiksem? To nie jest
aż tak dużo. Co do pizzy, to jest kilka składników wokół
których operujemy. Po odebraniu zamówienia i przygotowaniu pizzy
trzeba ją jeszcze dostarczyć. Pokazuje nam się zdjęcie
przedstawiające miejsce, strzałkę nas prowadzącą i czas, w jaki
musimy się uwinąć, inaczej nie dostaniemy kasy. Jeśli
dostarczymy, otrzymujemy kasę, wracamy do pizzerii i zaczynamy całą
procedurę od nowa.
Jakie
sosy?
Składników
do pizzy mamy siedem składników (papryka, pomidor, ser, szynka,
kiełbasa, ananas i cebula... Całkiem pozytywne combo) plus sałatka,
napój oraz frytki. Miasto nie jest znowu tak tragicznie małe
(chociaż fakt faktem, do poziomu chociażby San Andreas dużo
brakuje), lecz razi mała ilość zleceniodawców (naliczyłem coś
koło dziesięciu). Skoro o nich mowa- część z nich za wszelką
cenę chce nam uprzykrzyć życie, każąc nam dostarczyć pizzę na
statek (na który trzeba się dostać skacząc po skrzyniach), lub na
skarpę, albo wypuszczając na nas psy. Niby najlepszy przyjaciel
człowieka, jednak nie poskąpi zębów, by nas gryźć po kostkach.
Tylko pokaż się na jego terenie, już uciekaj. Jest nieśmiertelny-
przejechanie go nie robi na nim wrażenia. To samo jak nasz kopniak
(specjalnie po to dodany!). Ciekawym jest to, że po drodze możemy
zbierać monety. Nie są to żadne znajdźki, po prostu nabijają nam
score. Co ono nam daje? Nic. Tabela wyników na początku jest pusta,
więc możemy po prostu sprawdzić swoje możliwości w kręceniu
pizzy i wożeniu aż nam się nie znudzi (tak- gra nie ma końca).
Panie,
toż to zimne!
Czas
na resztę skarg i zażaleń. Grafika jest, delikatnie mówiąc,
tragiczna (W 2005 powstały takie tytuły jak Mount&Blade, CoD2
czy NfS Most Wanted), muzyka jest średnia (przynajmniej ta z menu
nie denerwuje tak strasznie na początku), modele postaci odrażające.
Ciekawostka: To prawdopodobnie jedyna gra, w której możemy zginąć
(czy raczej „zginąć”) poprzez... Wskoczenie do basenu.
Dlaczego? Ponieważ pod cieniutką warstewką wody jest nicość i po
prostu spadamy pod mapę. Rozumiem, po drodze do statku, że w tej
zatoce może być głęboko, ale kuźwa w basenie w wodzie trochę
ponad kostki? Kolejna sprawa: Możemy skakać w powietrzu. Po prostu.
Wystarczy spamować klawisz odpowiedzialny za skok. Hamulec ręczny
nas nie hamuje, a sprawia, że jedziemy pod skosem. Jeśli zsiądziemy
z pojazdu w trakcie cofania, nasz pojazd... Odjedzie. Po prostu
odjedzie i zatrzyma się na pierwszej możliwej przeszkodzie.
Tekstury są płaskie i jeśli się je przeskoczy i za nie spadnie (o
co nietrudno), spadamy w nicość. Oraz chyba najważniejszy zarzut-
Miasto jest praktycznie całkiem martwe. Raz kiedyś przejedzie
samochód i tyle. Jedyni ludzie w mieście, to ci, którzy nam płacą
(a i to nie wszyscy, bo niektórzy zostawiają pieniądze pod
drzwiami). Pizzeria, mimo że jest miejsce, również jest pusta...
Rachunek
Podsumowując,
ciężko dostrzec plusy w tej produkcji. Oczywiście, jest to pewna
nisza, którą można było zagospodarować i ten produkt mógł być
naprawdę udany... Chociaż nie. Mówimy tu o produkcie, w którym
betonowe słupy podtrzymujące drogę lewitują nad przepaścią, w
którym można utopić się w basenie, w którym nasz pojazd sam może
się poruszać. Wyzwanie dla was. Jesteście giętcy? Jeśli tak,
podejmijcie się jogi i rozciągania się przez kopiowanie ragdolla
spowodowanego upadkiem naszej postaci z pojazdu.
Plusy:
-Eee...
Symulator jogi?
-Jakiś
tam pomysł był...
Minusy:
-...Szkoda,
że całkowicie zmarnowany
-W
świecie Pizza Dude to Newton spadł na głowę jabłku
-Basen-pułapka
-Grawitacja
odesłana na urlop
-Grafika
-Muzyka
-Miasto
martwe i smętne niczym emocje Schopenhauera
Ocena:
2/10
Czy
nadal warto zagrać?
ZDECYDOWANIE
NIE. Nawet w tamtych czasach byłaby to co najwyżej wersja beta,
jeśli podchodziłby do tego szanujący swój produkt deweloper.
Screeny z sieci:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz