wtorek, 8 marca 2016

#5 Road Rash- Czy nadal warto zagrać?

Data wydania: 12.05.1995 (USA/świat), 23.11.1999 (Polska)
Wydawca: Electronic Arts
Producent: Electronic Arts
Dostępność: Brak danych
Rodzaj gry: Wyścigi
Polska wersja językowa: Nie
Multiplayer: Teoretycznie tak (LAN)
UWAGA! Gra nie działa na systemach 64-bit!

Motocykle, względnie zręcznościowy model jazdy, walka o dominację na drodze, z naciskiem na słowo „walka”- tak w skrócie można opisać Road Rash. Jak to wygląda z szerszej perspektywy? Rzućmy okiem.

Wiozę się (nie) pomału

Pierwsze, co widzimy po odpaleniu gry, to filmik. Nie renderowany na silniku gry, a realnie nakręcona wstawka filmowa. Potem widzimy odwróconą do nas tyłem blondi na pierwszym planie oraz nieskomplikowane menu, w którego skład wchodzi Thrash Mode, czyli losowy wyścig, Big Game, czyli „kampania”, do której za chwilę wrócimy, oraz Mano-a-Mano, czyli multiplayer. Dobra, wchodzimy w Wielką Grę. Po wyborze postaci (każda ma inny motocykl) gra rzuca nas na ulicę, z której mamy 3 wyjścia: Iść do domu (zapis i wyjście), Salon, gdzie możemy kupić sobie nową motorynkę, oraz Der Panzer Klub, czyli serce ekipy lubującej się w nielegalnych wyścigach. Możemy podbić i pogadać z paroma osobami (jedne nas lubią i dają nam wskazówki, niektóre są neutralne, zaś niektóre sympatią nas nie darzą. Tak, możemy zmienić ich nastawienie do nas z czasem), zmienić ustawienia gry, oraz ruszyć na wyścig. Dzielą się na 5 poziomów, na każdym jest 5 tras. Ale po ukończeniu wszystkich tras awansujemy na wyższy poziom, a tam co? Te same trasy, jedynie wydłużone o kilka kilometrów. No i większe nagrody pieniężne za ukończenie wyścigu. Zatem, jako świeżak, wybieram trasę, odpalam motocykl (tak, tutaj też dostajemy filmik, jeden z kilku) i w drogę.

Jak jedziesz baranie!
Pierwsze co rzuca się w oczy to przyzwoita (oczywiście jak na tamte czasy) grafika, szczególnie wykonanie jednośladów jak i motocyklistów.
Czas przejść do tego, co wyróżnia tą grę na tle innych podobnych- walka. Tak. Walka na motocyklach. Wybór postaci, poza motocyklem, może nam dać również to, co nasz protagonista domyślnie posiada- pałkę, lub łańcuch. Rzecz jasna możemy nie posiadać żadnego z tych i kulturalnie okładać przeciwników piąchą (spacja i NUM0), a jeśli wykonamy atak w odpowiedniej chwili (gdy przeciwnik chce nas uderzyć), możemy odebrać mu jego broń na czas wyścigu. Ponadto, mamy również kopa, którym odsuwamy przeciwnika na spory dystans. Warto poczekać czasem chwilę i na zakręcie wpakować go pod samochód lub na chodnik pełen ławek, drzew bądź koszy. Na HUDzie poza pozycją, prędkością i obrotomierzem mamy również dystans do najbliższego oponenta, oraz paski zdrowia: Nasz i aktualnego adwersarza (odnawia się z czasem), a także wytrzymałość naszego jednośladu. Oczywiście, co to byłyby za nielegalne pościgi bez policji? Stróże prawa są i tutaj- czarno ubrani, jedynie z białym kaskiem i pałką do wymierzania sprawiedliwości piratom drogowym. Jednak im również można dać do zrozumienia, że bardzo się spieszymy i wybić im z głowy dawanie mandatu. Co jeśli nas złapią? Filmik (również jeden z kilku) i tracimy pieniądze na wyjście z więzienia. Co jeśli nasz pojazd zostanie zniszczony? To samo- filmik i tracimy pieniądze za naprawę. Nie mamy pieniędzy? Game Over!
Inne filmiki również otrzymujemy za ukończenie wyścigu na miejscach 1-3, a inne jak nie uda nam się osiągnąć podium. Tak samo ukończenie danego poziomu trudności wiąże się z innym przerywnikiem filmowym. Cieszy ten fakt, że twórcy postanowili ograniczyć monotonię do absolutnego minimum. Zresztą, jaka monotonia? Tutaj możemy się klepać na motocyklach! Nawet przekraczając 200km/h!

Czas zjazdu
Słowem podsumowania, gra jest bardzo dobra. Cieszy dość oryginalny koncept, jak i osiągnięcie wyżyn ówczesnych możliwości audiowizualnych (chociaż wierzę, że dźwięk skręcania można było wykonać lepiej. Tak jak i postacie z nienaturalnie przerośniętymi zębami). Martwi jednak fakt, że pomimo różnych pogłosek (trzy lata temu twórca nawet próbował zrobić zbiórkę na kickstarterze) Nie wyszedł po `95 żaden tytuł z tego cyklu na PC (a i ostatni w ogóle, Road Rash: Jailbreak, powstał na PS`a w 1999). Szkoda, bo gra swoim pomysłem, w połączeniu z obecną technologią mogłaby naprawdę poprawić renomę EA, nadszarpniętą niektórymi tytułami, czy rebootami serii (Tak, Need For Speedzie, na Ciebie patrzę!). Oczywiście, o ile wyzbyłoby się idiotyzmów w stylu wymóg ciągłego podłączenia do internetu. Ale jeśli coś powstanie, błagam: Żadnej fabuły. Tak jak tutaj. Zamiast tego rozbudowany multiplayer.

Plusy: 
-Idea rozgrywki
-Grafika (większość)
-Audio (większość)
-Slang, pozwalający się wczuć w ten klimat
-Liczne wstawki filmowe
-3 klasy motocykli (Rat, Sport i Super), w każdej po pięć modeli, różniących się nie tylko ceną, ale i osiągami oraz skórką postaci

Minusy:
-Przydałoby się więcej tras, zamiast ich wydłużania
-Dźwięk skrętu (ała!)
-Nie działa na windowsach 64-bit

Ocena:
9/10

Czy nadal warto zagrać?
ZDECYDOWANIE. Gra zasługuje na to, by sobie o niej przypomnieć. Bo gdzie znajdziemy choćby dzisiaj drugi tak dobry tytuł, łączący z sobą walkę i jazdę motocyklem?

Screeny z gry (z racji problemów technicznych, zapożyczone z sieci):










 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz