Data wydania: 13.01.2010
(świat), 07.02.2010 (Polska)
Wydawca: SCS
Software (świat), TopWare (Polska)
Producent: SCS
Software
Dostępność: sklepGOL
(8.90zł) muve.pl,
konsoleigry.pl (8.99zł), gram.pl (9.99zł)
Rodzaj gry: Symulacja
Multiplayer: NIE
Polska wersja językowa: TAK
Symulatory
transportu ciężarowego jakie są, każdy widzi. Część z nich
prezentuje „szerszy”, kontynentalny (a przynajmniej obejmujący
większość rzeczywistego kontynentu) teren działań, jak np. Seria
18 Wheels of Steel, a są i „lokalne”, obejmujące pojedyncze
państwo. Tą drugą grupę prezentuje dzisiejsza gra, czyli German
Truck Simulator.
Umowa zlecenie
Grę zaczynamy
poprzez wybór jednej z trzech firm, dla których będziemy pracować.
Poza lokacją, różnią się one również procentem, jaki otrzymamy
za dostawę towaru tytułem wynagrodzenia oraz przydzieloną nam
ciężarówką. Dobra, pierwszy kurs- sery z Norymbergii do Bremy,
zatem wsiadam do przypisanego mi Ivedo (licencjonowaną marką tutaj
jest chyba tylko MAN, reszta jest upodobniona do istniejących),
podczepiam naczepę i ruszam na autobahn.
Na pauzie
Na wejściu
pierwszy strzał w twarz- grafika. Ja rozumiem, że w tej niszy tnie
się co się da na rzecz sporych lokacji i w miarę rozsądnej
optymalizacji, no ale bez przesady. Jestem gotów zaryzykować
stwierdzenie, że pierwszy Euro Truck Simulator miał lepszą grafikę
(a ETS powstał dwa lata wcześniej i jest znacznie bardziej
rozbudowany). Po drogach niby coś tam jeździ i o ile na drogach
szybkiego ruchu nie ma co narzekać na płynność, to na
regionalnych jednopasmówkach dynamika jazdy jest na poziomie
pielgrzymki rowerowej na trasie Witnica-Kostrzyn. Terenu zabudowanego
dawno nie ma, ale 60 się boją przekroczyć, nie ważne, czy to
fikcyjny odpowiednik Skody, BMW, DAFa czy jakiegokolwiek innego
pojazdu, nie ma rady, trzeba niejednokrotnie wyprzedzać całą
kolumnę. A tutaj gra bawi się w symulator drogówki i ni stąd ni
zowąd atakuje nas mandatem za jazdę pod prąd. O ile lubię realizm
w tego typu grach, o tyle żałowałem, że teraz zamiast
kierunkowskazów nie mam wyrzutni rakiet powietrze-ziemia. Nie pomaga
fakt, że nasz zestaw nie jest w stanie przekroczyć 70km/h. Tak,
więcej niż SIEDEMDZIESIĄT kilometrów na godzinę nie pojedziemy.
Chyba, że z górki.
Na który terminal z naczepą?
Ok, dowiozłem te
nieszczęsne sery. Wypłata... 1500 Euro. Za przewóz serów przez
całe Niemcy. Ja rozumiem, że dostajemy tylko 15.5% (w moim
przypadku). Ale wieźć sery przez całe Niemcy, wlokąc się za
podróbkami BMW i na autostradach nie mogąc depnąć więcej, niż
70 km/h, przez co jechałem grubo ponad pół godziny i dostaję
ledwo na pokrycie mandatów za „jazdę pod prąd”? No trudno,
chociaż lvl dostałem. Tylko... Nic on nie daje. W pierwszym Euro
Truck Simulatorze za lvl można było otrzymać gwiazdki zbierane za
określone cele (dowieź x towarów nieuszkodzonych, odwiedź x
miast, odblokuj dostęp do x krajów itp.), w drugim zaś można było
wydawać punkty na różne upgrade`y naszej postaci. A tutaj? Tutaj
exp to reputacja. A lvl... Po prostu jest. Nie wiadomo po co, ale
jest. Niby można otworzyć firmę, ale nie dane było mi doczekać
tej możliwości. Dlaczego? Otóż, kończąc jedną z dłuższych
rozgrywek, zaparkowałem przy krawężniku i zapisałem grę.
Wczytuję i co? Lewa strona „ugrzęzła” w asfalcie na głębokość
kół. Wyjechać nijak nie szło, wezwałem Pomoc Drogową
(zleceniodawcy potrąciło ok. 1500Euro), przejechałem dwa metry
i... Znów ugrzązłem. Miałem dość, poddałem się.
Rozliczenie ze zleceniodawcą
Podsumowując, gra
German Truck Simulator to krótkoterminowy zapychacz, którym SCS
Software chciał się nachapać kosztem ludzi, którzy zaufali marce
i liczyli, że będzie to „lokalne” przedłużenie rozgrywki z
dość dobrego pierwszego ETSa. Zamiast tego dostali monotonnego
(tak, nawet w tej niszy jest to dużo bardziej monotonne od reszty)
średniaka. Nie polecam.
Plusy:
-Część marek
jest licencjonowanych
-Jukebox
pozwalający dodawać utwory
-Muzyka jest w
miarę w porządku
Minusy:
-Śmiesznie mała
ilość dróg, którymi możemy się poruszać
-Nawet jak na tą
niszę, monotonia przeraża
-Grafika
-Wyścigi żółwi
na drogach jednopasmowych...
-...Z naszym
żółwiem na czele
-Część
rozwiązań nie ma żadnego logicznego sensu
Ocena:
3+/10
Czy nadal warto zagrać?:
RACZEJ NIE. Widać,
że SCS Software nawet się nie starało, by ta gra prezentowała
jakiś poziom. Można było zakładać, że będzie to „pokaz”
przejścia technologicznego między pierwszym a drugim Euro Truck
Simulatorem. Wyszło, że pierwsza część ETS prezentuje się dużo
lepiej i zawiera więcej zawartości, niż GTS.
screeny z sieci:
Grałem kiedyś w tą grę, i potwierdzam ze monotonia w niej jest wielka.. Niby wszystko zaczyna się rozkręcać po paru trasach, ale bez modów, gra nudzi się po jakieś godzince-dwóch. Moja ocena to takie.. 4,2/10
OdpowiedzUsuń